środa, 15 grudnia 2010

[Peru] Kontrowersje wokół wystawy na temat PIAV


Narastają kontrowersje wokół wystawy Indepa na temat ludnosci izolowanej w Peru. Tymczasem
napływają kolejne informacje o nowych wystawach poświęconych popularyzacji wiedzy o tzw ludności indiańskiej pozostającej w dobrowolnej izolacji.

Survival International wystosował oficjalne pismo do przedstawicieli INDEPA w celu wyjaśnienia czy przy zbieraniu materiałów do ekspozycji kultury materialnej izolowanej grupy Nanti nie doszło do nadużyć. Survival podejżewa, że pracownicy INDEPA mogli intecjonalnie dążyć do nawiązania kontaktu z pozostającymi w dobrowolnej izolacji Nanti. Przyjmuje się, że należy unikać kontaktu z izolowanymi ludami [PIAV] w celu ochrony życia tych ludzi.

[Sąsiednia z Nanti grupa Indian Nauha bedąca obecnie w tzw. "wczesnej fazie kontaktu" stanowi "klasyczny" przykład zagrożenia jakie stwarza kontakt z tzw. ludnoscią pozostającą w dobrowolnej izolacji [PIAV]. Tragedia miała miejsce w 1984r w Peru na obszarze dzisiejszego Parku Narodowego Manu kiedy to Summer Institut Linguistic (SIL) postanowił nawiązać stały kontakt z odkrytą na tamtym obszarze grupą Indian Nauha (inna nazwa Yurua), dotychczas izolowaną. Grupa ta miała przed rokiem 1984 sporadyczne kontakty z drwalami i pracownikami firm rafineryjnych. Tym samym informacje o ich obecności szybko zaczęły pojawiać się w regionie (Dagget 1991: 50). Jak się szacuje w wyniku kontaktów Indian Nahua z drwalami, pracownikami rafinerii a na późniejszym etapie również z misjonarzami SILu zmarło na grypę ok. 40% populacji tych Indian (Dagget 1991, Zarzar 2000: 35).] (przyp. Red.)

Niezależnie od kontrowersji jakie wywołuje wystawa INDEPA napływają informacje o kolejnych ekspozycjach popularyzujących zagadnienia związane z ludnością izolowaną w Peru. W ramach festiwalu Amo Amazonia organizowanego przez Federación Nativa de Madre de Dios y Afluentes (FENAMAD) i Instituto del Bien Común (IBC) udsotępniona została wystawa na temat ludnosci izolowanej przygotowana przez Biblioteca da Floresta brazylijskiego stanu Acre.

Zdaniem pracowników FENAMAD wystawa zatytułowna "Ludność izolowana na pograniczu brazylijsko-peruwiańskim" stanowi dla peruwiańczyków możliwość zapoznania sie z "przykładem do naśladowania" jaki w kwesti ochrony praw ludnosci izolowanej stanowi polityka brazylijska.

Bibliografia cytowana:
Dagget J. (1991) Dilemas Que se Presentan en Los Primeros Contactos Con Un Grupo Etnico Aislado, w: Amazonia Peruana, Tom XI, nr 20 ss. 49-64;
Zarzar A. (2000) Tras las huellas de un antiguo presente. La problemática de los pueblos indígenas amazónicos en aislamiento y en contacto inicial. Reocmendaciones para sus supervivencia y bienestar. Serie Documentos de Trabajo #13. Defensoría del Pueblo.

Źródła: http://www.survivalinternational.org, http://www.servindi.org

czwartek, 9 grudnia 2010

[Peru] Rząd peruwiański publicznie przyznaje


Rząd peruwiański dokonał ostatnio zaskakującego kroku w kwestii podejścia do tematyki tzw. ludności indiańskiej pozostającej w dobrowolnej izolacji (PIAV). Z inicjatywy komórki rządowej INDEPA powstała w Muzeum Narodowym wystawa dokumentująca obecność nieznanych obecnie grup indiańskich na terytorium Peru. Innymi słowy po raz pierwszy rząd peruwiański w tak publiczny sposób uznał obecność tzw. grup izolowanych na terytorium swojego kraju. Dotychczas oficjalne stanowisko rządu było zgoła niejednoznaczne.

Dnia 4 lipca 2010 roku przedstawiciele INDEPA samodzielnie zebrali i zabezpieczyli elementy kultury materialnej pozostającej w dobrowolnej izolacji lokalnej grupy Nanti, znalezione nad rzeką Timpia w Cusco. Obecnie te i inne dowody obecności tzw. ludności pozostającej w dobrowolnej izolacji można oglądać na oficjalnej wystawie w Muzeum Narodowym w Limie. Oprócz ekspozycji składających się z elementów kultury materialnej: broni, naczyń, fragmentów osad znajdują się tam liczne kolekcje zdjęć i filmów dokumentujących obecność nieznanych dotąd grup indiańskich żyjących w tzw. dobrowolnej izolacji na terytorium peruwiańskim.

Obecny minister kultury w rządzie peruwiańskim Juan Ossio (z wykształcenia antropolog) w następujący sposób skomentował wystawę: „Nie mogliśmy uwierzyć, że w XXI wieku wciąż znajdujemy ludzi, którzy żyją w izolacji od globalnego społeczeństwa w naszym kraju. Pokazujemy wam teraz dowody, że ci ludzie naprawdę istnieją w amazońskiej części naszego kraju”. Naszym zdaniem, interesujące jest, że minister kultury kraju, który posiada kilka oficjalnych rezerwatów dla tzw. ludności pozostającej w dobrowolnej izolacji (PIAV) wydaje się być zaskoczony dowodami na ich obecność...

Na fali zainteresowania rządowego w telewizji peruwiańskiej wyemitowany został program na temat nieznanych współcześnie grup indiańskich zamieszkujących ten kraj. Poniżej umieszczamy go niestety obecnie jedynie w wersji hiszpańskojęzycznej. Zachęcamy jednak do obejrzenia ze względu na interesujące zdjęcia dokumentacyjne.


Źródło: http://www.servindi.org, http://news.smh.com.au

niedziela, 28 listopada 2010

[Argentyna] Tragedia na drodze krajowej 86


Jak donosi Amnesty International dnia 23 listopada policja brutalnie przerwała blokadę drogową organizowaną przez ludność Toba Qom w północno-wschodniej Argentynie, pozostawiając dwie zabite osoby i kilku poważnie rannych. Funkcjonariusze państwowi spalili również tymczasowe szałasy zbudowane przez protestujących.
Około 100 przedstawicieli społecznosci Toba Qom z miejscowości La Primavera blokowało przez ostatnie cztery miesiące drogę krajową (Ruta Nacional) nr 86 w Argentynie. Protestujący chcieli w ten sposób wyrazić swój sprzeciw wobec planów budowy Uniwersytetu (National University Institute) przez rząd prowincji Formosa na terenach zdaniem Toba Qom należących do ich przodków. Według protestujących około 400-500 uzbrojonych policjantów zostało sprowadzonych na miejsce blokady żądając jej rozproszenia. Kiedy ludność odmówiła policjanci bez przedstawienia nakazu eksmisji siłą rozpoczęli usuwanie protestujących.

W trakcie eksmisji co najmniej dwie osoby zostały zastrzelone: członek społeczności Toba Qom oraz policjant a pięć kolejnych osób w poważnym stanie odwiezione do szpitala. Wszystkie tymczasowe domy wybudowane przez koczujących protestujących zostały spalone przez policje. Około 30 członków społeczności Toba Qom zostało zatrzymanych w tym dzieci. Po kilku godzinach większość została zwolniona z wyjątkiem młodzieńca Eugenio Fernandez.

Amnesty International zamierza podjąć pilną akcję informacyjną by wyrazić protest przeciwko tragedii, która miała miejsce na drodze krajowej nr 86 w Argentynie.

Źródło: http://www.amnesty.org.ar

piątek, 19 listopada 2010

[Paragwaj] Paragwaj wykupi ziemie by chronić Indian


Jak donoszą źródła Reutersa, rząd Paragwaju rozważa możliwość zakupienia ziem na których utworzony zostanie rezerwat dla pozostających w dobrowolnej izolacji od świata zewnętrznego Indian Ayoreo-Totobiegosode.

Paragwaj jest jednym z biedniejszych krajów Ameryki Południowej, ale prezydent Fernando Lugo obiecywał poprawę jakości życia dla ok. 110 tyś. rdzennej ludności tubylczej zamieszkującej kraj. Jednak do tej pory ziemia była rozprzedawana zagranicznym inwestorom między innymi brazylijskiemu koncernowi Yaguarate Pora, który jest właścicielem 99000 ha ziemi znajdującej się na obszarach zamieszkiwanych przez pozostającą w izolacji grupę Ayoreo-Totobiegosode. W ostatnich latach rząd Paragwaju pozbawił koncern prawa do eksploatacji tej ziemi ale firma odwołuje się od tej decyzji. Jeśli projekt zakupienia terenów dojdzie do skutku Yaguarate Pora może zarobić spore pieniądze na wykupionej przed pięciu laty za bezcen ziemi. Rząd by utworzyć rezerwat dla Ayoreo-Totobiegosode musiałby zakupić co najmniej 40000ha ziemi należącej do brazylijskiego koncernu.

Rząd peruwiański zamierza utworzyć specjalny budżet na zakup ziemi a rozmowy z właścicielami pomniejszych gruntów już się rozpoczęły. Przedstawiciele rządu twierdzą, że plan wykupienia ziemi pod utworzenie rezerwatu to jedyny ratunek dla pozostających w izolacji Ayoreo-Totobiegosode. Rząd ma nadzieje, że posiadając akt własności ziemi będzie w stanie skuteczniej chronić Indian i kontrolować nielegalne wtargnięcia na ziemie zamieszkiwane przez tych ludzi.

Źródło: http://www.reuters.com

poniedziałek, 1 listopada 2010

[Peru] Indianie Mashco-Piro, region Madre de Dios.


Jak donoszą peruwiańskie media w poniedziałek 25 października 14 letni chłopiec, mieszkaniec miejscowości Monte Salvado został poważnie ranny w wyniku ataku Indian pochodzących najprawdopodobniej z pozostającej w dobrowolnej izolacji populacji Mashco-Piro. Zdarzenie miało miejsce nad rzeką Piedras w regionie Madre de Dios w płd-wsch Peru.

Sam przebieg wydarzeń jest w mediach przedstawiany w różnych wariantach. W najpopularniejszej wersji chłopiec został zaatakowany będąc w towarzystwie swoich bliskich z którymi naprawiał łódź.

Przedstawiciele lokalnej organizacji indiańskiej FENAMAD relacjonują, że to pierwszy taki wypadek w tym regionie. Ich zdaniem Indianie najprawdopodobniej chcieli w ten sposób zamanifestować swoją niechęć wobec obcych wkraczających na zamieszkiwane przez nich terytoria. O tej porze roku zbierają oni jaja żółwie na plażach i być może poczuli się zagrożeni obecnością obcych – mówi Jaime Corisepa. Ze względu na obecność izolowanych grup Mashco-Piro w 2002 roku utworzono na tych terenach rezerwat a w 2009 całkowicie zabroniono wydobywania na tym obszarze ropy. Niestety powszechnie wiadomo o nielegalnym wyrębie drzew na terenie rezerwatu co wymusza migrację izolowanych Mashco-Piro na stronę brazylijską.

Obecnie ranny chłopiec znajduje się w szpitalu Santa Rosa de Puerto Maldonado gdzie poddany został opiece lekarskiej. Jego stan lekarze uznają za poważny ale stabilny.
Poniżej umieszczamy filmik (dość słabej jakośći) w języku hiszpańskim.


Miekszańcy Monte Salvado twierdzą ze izolowani Mashco-Piro potrafią zakradać się na ich poletka podkradając uprawy. Przedstawiciele FENAMAD są zaniepokojeni tymi zeznaniami ponieważ w wyniku tak bliskich kontaktów z pozostającą w izolacji grupą Indian może dojść do zainfekowania ich chorobami które mogą zdziesiątkować całą populacje.
FENAMAD domaga się aby rządowa agenda do spraw Indian INDEPA wzięła odpowiedzialność za ochronę zarówno pozostających w izolacji Mashco-Piro jak i okolicznej ludności indiańskiej zamieszkującej sąsiednie z nimi tereny.

Opracowane na podstawie:
http://www.survivalinternational.org
http://www.cnr.org.pe
http://www.andina.com.pe
http://elcomercio.pe

środa, 27 października 2010

[Peru] Przemyt narkotyków w Sierra Del Divisor


Na początku października specjalnym oddziałom antynarkotykowym peruwiańskiej policji udało się zlokalizować i zniszczyć sześć plantacji koki przeznaczonej do produkcji narkotyków. Plantacje były zlokalizowane w dorzeczu rzeki Abujao (dopływ rzeki Ucayali).

Dotychczas peruwiańska policja antynarkotykowa zlikwidowała już 237 takich plantacji w departamentach Huanaco i Ucayalii. Łącznie wyeliminowano 10 tyś 642 hektary upraw koki.

Dorzecze rzeki Abujao liczy około 350 tyś hektarów lasów. Obszar ten jest częścią wyizolowanych obszarów górskich znanych jako Sierra Del Divisor i charakteryzuje się wyjątkową różnorodnością biologiczną. Od 1990 roku teren ten jest uznawany za priorytetowy dla ochrony lasów tropikalnych Amazonii. Ponadto min. dzięki badaniom polskich antropologów w ostatnich latach stwierdzono na tym obszarze obecność tzw. ludności pozostającej w dobrowolnej izolacji.

Przemytnicy narkotyków przemieszczający się między Peru a Brazylią stanowią ogromne zagrożenie dla Indian pozostających w dobrowolnej izolacji zamieszkujących obszar Sierra Del Divisor. Zarówno ze względu na możliwość zarażenia chorobami przy bezpośrednim kontakcie jak i ryzyko agresywnych zachowań narcotraficantes wobec ludności tubylczej.

Obecność przemytników narkotyków na terenach zamieszkiwanych przez nieznane grupy indiańskie dostarcza również argumentów przedstawicielom koncernów naftowych którzy twierdzą że znaki zakazów wstępu i ślady odnajdywane w terenie pozostawiane są przez narcotraficantes a nie przez ludność pozostająca w izolacji od świata zewnętrznego.

Opracowane na podstawie
Źródło: http://www.inforegion.pe

poniedziałek, 26 lipca 2010

O niezwykłym pojeździe misjonarzy w Amazonii...

W Internecie pojawiły się sensacyjne wzmianki o niezwykłym pojeździe amerykańskich misjonarzy, który nie tylko jeździ ale też...lata. Jak donoszą reporterzy Onetu ten niezwykły samochód powstał w stanach zjednoczonych by pomóc dotrzeć misjonarzom w niedostępne zakątki dżungli amazońskiej:
"Kiedy nie będzie już możliwości przejechania, samochód wzbije się w powietrze. Potrzebuje na to 70 metrów rozbiegu i 5 minut na transformację. Steve Saint wpadł na pomysł stworzenia latającego samochodu po tym, jak przez wiele lat przebywał wśród Indian z Amazonii."

Źródło: Onet

Chcielibyśmy w ramach ciekawostki dla naszych czytelników uzupełnić te wzmianki o kilka informacji. Otóż pomysłodawca latającego samochodu Steve Saint jest synem słynnego misjonarza Nate Sainta który w 1956 roku wraz z 4 innymi misjonarzami usiłowali nawiązać pokojowy kontakt z pozostającą wówczas w izolacji lokalną grupą Indian Waorani. Niestety „operacja Auca” nie powiodła się i cała piątka zginęła. Historia ta została już opisana i kilkukrotnie zekranizowana. Ostatnio pojawił się film dokumentalny bezpośrednio referujący przebieg wydarzeń.

Dziś Steve Saint założyciel Fundacji I-TEC (Indigenous People’s Technology and Education Center) angażuje się w szereg projektów, które jego zdaniem mogą pomóc ludziom takim jak Indianie Waorani. Chociażby w produkcje takich to pojazdów jak Maverick...


Poniżej umieszczamy filmik ze strony Fundacji w którym znajdują się oryginalne fragmenty nagrań z "operacji Auca". Film jest ciekawy również ze względu na przekaz...

wtorek, 20 lipca 2010

[Peru]Konferencja w sprawie tzw. ludności pozostającej w dobrowolnej izolacji - ustalenia.

Znane są już wyniki obrad konferencji w sprawie tzw. ludności pozostającej w dobrowolnej izolacji, która odbyła się 07.07.10 w peruwiańskim mieście Pucallpa. Jak donosi Servindi, wśród wielu ustaleń do najważniejszych należą:
· Zobowiązanie przedstawicieli rządu z regionu Ucayali do uzyskania wsparcia finansowego dla projektów związanych z ochroną ludności indiańskiej pozostającej w tzw. izolacji.
· Utworzona zostanie grupa badawcza, która będzie odpowiedzialna za opracowanie merytorycznego programu na temat problematyki PIAV (pueblos indígenas en aislamiento voluntario)
· Członkami grupy roboczej będą min. przedstawiciele: rządu w regionie Ucayali, SERNAPu, regionalnej organizacji AIDESEpu (ORAU), biura rzecznika praw obywatelskich oraz organizacji pozarządowych takicj jak ProNaturaleza i IBC;
· Pojawiły się wnioski o zaproszenie do gruby roboczej również przedstawicieli INDEPA, Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i innych przedstawicieli rządu.
· Grupa badawcza odbyła już swoje pierwsze zebranie dnia 08.07.10.
· W efekcie pierwszego zebrania ustalono, że należy powiadomić Ministerstwo Transportu i Komunikacji o negatywnym oddziaływaniu na środowisko i społeczeństwo projektu budowy połączenia lądowego pomiędzy miejscowościami Pucallpa i Cruzeiro do Sul. Projekt kreśli drogę przez obszary chronione lub zgłoszone do ochrony takie jak Sierra del Divisor czy rezerwat terytorialny Indian Isconauha, na których to obszarach istnieją dowody na obecność tzw. izolowanych Indian.
· W planach jest również przeprowadzanie warsztatów informujących o założeniach i celach programu wsparcia dla tzw. ludności pozostającej w dobrowolnej izolacji.

Konferencje podsumowano odwołaniem do wydarzeń z ubiegłego roku kiedy to 31 marca rząd peruwiański powołał własną komisję do spraw tzw. ludności pozostającej w dobrowolnej izolacji (PIAV). Niestety odbywała się ona za zamkniętymi drzwiami, bez uwzględnienia pozarządowych obserwatorów i liderów organizacji indiańskich.

Żródło: http://www.servindi.org

czwartek, 15 lipca 2010

[Paragwaj] Nowe świadectwa obecności Indian Ayoreo-Totobiegosode.


Jak donosi Survival International, są nowe dowody na obecność lokalnej grupy Indian Ayoreo-Totobiegosode pozostającej w dobrowolnej izolacji na obszarach przeznaczonych do wylesienia pod koncesją firmy Yaguarete Pora S.A.
Pojawiły się wzmianki o mężczyźnie, który uciekając ze swojego obozowiska wędrownego pozostawił upolowaną przygotowaną do pieczenia zwierzynę i naczynia z gliny.
Przypuszcza się, że mężczyzna jest przedstawicielem lokalnej nieznanej grupy Indian Ayoreo-Totobiegosode, która pozostaje w dobrowolnej izolacji. Ta grupa Indian, to najprawdopodobniej jedyny przypadek ludności pozostającej w dobrowolnej izolacji poza obszarem lasu tropikalnego w Ameryce Południowej. Zamieszkują oni tereny na pograniczu Boliwi i Paragwaju. Ostatnimi laty stracili wiele ziemi sprzedanej przez rząd firmie Yaguarete Pora S.A.

Człowiek ten był spostrzeżony na południe od obszarów wykupionych przez koncern. Liderzy Indian Ayoreo wystosowali list do rządu w sprawie zaistniałego incydentu. Yaguarete Pora S.A. zostało już niedawno ukarane grzywną wysokości 16 tyś dolarów za ukrywanie informacji o istnieniu nieznanej grupy Indian Ayoreo-Totobiegosode na terenach o których koncesje się ubiegali.

Wylesiany region zamieszkiwany najprawdopodobniej przez izolowane grupy Indian Ayero-Totobiegosode należy do obszarów objętych ochroną w ramach światowego dziedzictwa przyrodniczego UNESCO.

Źródło: http://www.survivalinternational.org
http://news.mongabay.com

wtorek, 6 lipca 2010

[Peru]Konferencja w sprawie tzw. ludności pozostającej w dobrowolnej izolacji.


7 lipca 2010 odbędzie się w miejscowości Pucallpa w Peru konferencja na temat tzw. ludności pozostające w dobrowolnej izolacji. Spotkanie organizowane jest z inicjatywy dwóch głównych organizacji zajmujących się w Peru tą problematyką: organizację regionalną AIDESPu w regionie Ucayali (ORAU), Instituto del Bien Comun (IBC) przy współpracy z rzecznikiem praw obywatelskich i przedstawicielami rządu z regionu Ucayali.
W regionie Ucayali znajdują się trzy z pięciu zaproponowanych przez AIDESEP projektów rezerwatów dla Indian pozostających w izolacji.

Autorzy przedstawiają cele konferencji w następujący sposób:

1. Zaproponowanie wspólnego [z rządem] programu pracy nad problematyką ludności pozostającej w dobrowolnej izolacji (PIAV). Wzmocnienie skuteczności działania i zdolności do wykonywania i ochrony praw ludów tubylczych w celu promowania idei wzajemnego poszanowania, dialogu i poszukiwania kompromisu.

2. Kampania informacyjna przybliżająca problematykę tzw. ludności pozostającej w dobrowolnej izolacji (PIAV).

3. Wsparcie rozwoju Rezerwatów Terytorialnych dla Indian Murunahua, Isconauha i Mashco-Piro a przede wszystkim utworzenie Rezerwatu Terytorialnego dla Indian Cacataibo. Istotne jest również monitorowanie punktów kontrolnych przy wsparciu lokalnych władz.

4. Rozpowszechnianie na poziomie lokalnym i regionalnym, z naciskiem na regionalny wymiar mechanizmów prawnych utworzonych w celu ochrony tzw. ludności pozostającej w dobrowolnej izolacji (PIAV).

5. Koordynacja z INDEPA wielosektorowych działań na rzecz realizacji planu ochrony tzw. ludności pozostającej w dobrowolnej izolacji (PIAV) w regionie Ucayali.

Źródło: http://www.servindi.org

sobota, 3 lipca 2010

[Peru] Pozew AIDESEPu oddalony.


Trybunał Konstytucyjny w Peru oddalił pozew ADESEPu przeciwko działalności firm Reosurces Barrett Corporation i Repsol YPF. Pozew wniesiono w celu zablokowania wydobycia ropy w blokach 67 i 39 przy granicy peruwiańsko-ekwadorskiej w stanie Loreto. Głównym argumentem przeciwko wstrzymaniu działalności wydobywczej obok zagrożenia dla środowiska była udokumentowana obecność na tych obszarach tzw. ludności pozostającej w dobrowolnej izolacji.
AIDESEP zażądał aby Ministerstwo Energii i Górnictwa zakazało lub wstrzymało działalność wspomnianych firm na tych terenach do czasu przeprowadzenia dokładnych badań nad obecnością ludności izolowanej na tym obszarze. Jednocześnie organizacja dąży do uchylenia licencji firmom Reosurces Barrett Corporation i Repsol YPF na eksploatacje bloków 67 i 39. Argumentowano, że PetroPeru nadało licencje bez poszanowania międzynarodowego prawa, a dokładnie konwencji 169 Międzynarodowej Organizacji Pracy.
Trybunał konstytucyjny orzekł, że roszczenia AIDESEPu są bezzasadne gdyż „nie jest możliwe zniesienie uprzednio nadanej licencji firmom, które już są zaangażowane w eksploatacje surowców na danym terenie” ponieważ „oznaczało by to utrate wartości inwestycji poczynionych do tej pory przez firmy”.
Rzecznicy prasowi firm Reosurces Barrett Corporation i Repsol YPF oficjalnie poddają w wątpliwość istnienie tzw. ludności pozostającej w dobrowolnej izolacji sugerując, że społeczności takie są wymysłem ekologów.

Źródło: http://www.radiopower.com.pe

poniedziałek, 28 czerwca 2010

[Peru] Protesty Indian Matsés na ulicach Iquitos.


Społeczność Indian Matsés z obszaru Galvez – Yaquerana (pogranicze peruwiańsko brazylijskie) protestowała w zeszłym tygodniu na ulicach peruwiańskiego miasta Iquitos przeciwko działalności na ich terenach firmy rafineryjnej Pacific Stratus Energy S.A.
Pomimo uzyskania przez Indian Matsés w 1998 roku prawa do zamieszkiwanej przez nich ziemi i utworzenia w jej obrębie obszaru chronionego w 2007 roku rząd peruwiański podpisał z kanadyjską firmą kontrakt na wydobycie ropy na terenach oznaczonych jako bloki 135 i 137. Blok 137 znajduje się bezpośrednio na terytorium Indian Matsés natomiast blok 135 wykracza poza ich teren i obejmuje obszar proponowanego rezerwatu Tapiche – Blanco – Yaquerana. Kontrakt został podpisany bez uprzedniej konsultacji z Indianami zamieszkującą te tereny.
Prowadzone w ostatnich latach badania na obszarze Tapiche - Blanco - Yaquerana wskazują na możliwość zamieszkiwania na tych terenach tzw. ludności pozostającej w dobrowolnej izolacji.

Źródła:
http://www.aidesep.org.pe
http://www.matses.org

czwartek, 17 czerwca 2010

Survival International

Umieszczamy filmik reklamowy jednej z największych organizacji pozarządowych walczących o prawa ludności tubylczej na świecie.

czwartek, 20 maja 2010

[Australia] Australijski dokument video na temat konwencji o różnorodności biologicznej (CBD)

Poniżej prezentujemy dokument video przygotowany przez FAIRA (Foundation for Aboriginal and Islander Research Action) we współpracy z twórcami międzynarodowej konwencji o różnorodności biologicznej (CBD).

Konwencja o różnorodności biologicznej (ang. Convention on Biological Diversity, w skrócie CBD) to umowa międzynarodowa sporządzona 5 czerwca 1992 roku na Szczycie Ziemi w Rio de Janeiro określająca zasady ochrony, pomnażania oraz korzystania z zasobów różnorodności biologicznej. W 2010 roku lista stron konwencji (List of Parties) obejmuje 193 uczestników, w tym większość państw świata.
W listopadzie 1988 Program Środowiskowy Organizacji Narodów Zjednoczonych powołał grupę roboczą ekspertów, którym powierzono zbadanie potrzeby zawarcia międzynarodowej umowy w zakresie ochrony bioróżnorodności. W maju 1989 powołano grupę, która miała zająć się stroną techniczną i prawną takiego przedsięwzięcia. Od lutego 1991 grupa ta funkcjonowała pod nazwą Intergovernmental Negotiating Committee. Efekty jej pracy zostały przedstawione na konferencji w Nairobi 22 maja 1992. Od 5 czerwca 1992 umowa jest otwarta do przystąpienia przez państwa i regionalne organizacje integracji gospodarczej.
Państwa ratyfikujące konwencję zobowiązują się do dokonania własnych ocen różnorodności biologicznej oraz do opracowania i wdrożenia strategii jej ochrony. Polska ratyfikowała ten dokument 18 stycznia 1996. Za merytoryczną realizację zobowiązań Polski wynikających z konwencji odpowiada Ministerstwo Środowiska.

CBD - Biodiversity and Indigenous Peoples in Australia from damien curtis on Vimeo.


Żródło: http://pl.wikipedia.org

środa, 5 maja 2010

[Brazylia] Internet pomaga chronić nieznane dotąd grupy indiańskie.

Funai (brazylijska rządowa jednostka do spraw Indian) bez wątpliwości posiada największe doświadczenie w ochronie ludności indiańskiej w Ameryce Południowej. Od lat z powodzeniem stosują oni obserwacje zdjęć satelitarnych obszarów typowanych jako zamieszkane przez tzw. ludność pozostającą w dobrowolnej izolacji. Analiza zdjęć sporządzonych na przestrzeni lat pozwalają wprawnemu oku dostrzec subtelne ślady bytności człowieka na danym terenie. Przy odrobinie szczęścia dokładność zdjęć pozwala nawet na zlokalizowanie osad nieznanych grup indiańskich.
W zeszłym miesiącu Funai zainstalowało w jednej ze swoich placówek terenowych antenę satelitarną poprzez którą pracownicy uzyskują dostęp do Internetu w środku amazońskiej dżungli.

Terminal z anteną satelitarną zasilany jest przez zamontowane baterie słoneczne. Najbliższa osada z elektrycznością znajduje się w odległości ok 148 km. Sprzęt przede wszystkim ma umożliwić szybki kontakt przez Internet i telefonie satelitarną. Połączenie internetowe pozwala również na szybkie przekazywanie danych chociażby na temat nielegalnej działalności koncernów drzewnych.

Źródło: http://g1.globo.com/Amazonia

sobota, 24 kwietnia 2010

[Paragwaj] Zdjecia satelitarne terytorium zamieszkiwanego przez Indian Ayoreo-Totobiegosode


Opublikowane ostatnio przez Survival International zdjęcia satelitarne ukazują rozmiar dewastacji spowodowany przez nielegalną wycinkę lasów na obszarach zamieszkiwanych przez Indian Ayoreo-Totobiegosode w Paragwayu.
Indianie Ayoreo (rodzina językowa Zamuca) zamieszkują obszar pogranicza Boliwijsko- Paragwajskiego. Pierwsze kontakty z grupami lokalnymi Ayoreo nastąpiły już w 1949 roku, niemniej Totobiegosode są jedną z tych grup lokalnych Ayoreo która w dużej części do dziś pozostaje w tzw. dobrowolnej izolacji od świata zewnętrznego [Przypuszcza się, że istnieje więcej grup lokalnych Ayoreo pozostających w dobrowolnej izolacji również na terytorium Boliwii – przyp. red. (za: Fischermann 2007: 254)].

Dewastacja środowiska zamieszkiwanego przez Totobiegosode jest prowadzona przez firmę brazylijską Yaguarete Pora SA pomimo, iż ma ona zawieszoną przez Ministerstwo Ochrony Środowiska licencję na działalność w tym regionie (właśnie za wcześniejsze nielegalne wycinki lasów).

Niemal całe terytorium Indian Ayoreo w Paragwaju zostało sprzedane firmą brazylijskim które przygotowują je i wykorzystują pod hodowlę bydła. Oficjalnie trwają przygotowania do utworzenia rezerwatu dla Indian Ayoreo w Paragwayu. Nieoficjalnie firmy będące właścicielami znacznej części tych ziem realizują gospodarkę rabunkową.
Dewastacja przyjęła rozmiary widoczne na zdjęciach satelitarnych ukazujących skalę zniszczeń. W ubiegłym roku Yaguarete wraz z inna brazylijską firmą Finca River Plate SA zniszczyły tysiące hektarów ziemi w tym regionie. Rząd wydaje się nie dostrzegać problemu a z pewnością zdaniem organizacji pozarządowych reaguje zbyt opieszale.

*Fischermann B (2007) Huida o Entrega – Vivir en Aislamiento El Ejemplo de los Ayorei Totobiegosode [w] Pueblos indígenas en aislamiento voluntario y contacto inicial en la Amazonía y el Gran Chaco: actas del seminario regional de Santa Cruz de la Sierra, 20 - 22 de noviembre de 2006 (red.) Alejandro Parellada, IWGIA

piątek, 16 kwietnia 2010

[Brazylia] Funai znajduje świadectwa obecności nieznanej grupy indiańskiej


Pod koniec stycznia 2010 roku wyprawa Funai natrafiła na świadectwa obecności nieznanej dotąd grupy indiańskiej zamieszkującej górny bieg rzeki Bóia w brazylijskim stanie Amazonas. Świadectwa w postaci oznaczeń ścieżek leśnych znajdowały się w odległości ok. 40 km od granic Rezerwatu Vale do Javari. Rezerwat ten został ustanowiony w 2002 roku i stanowi jeden z największych w Brazyli obszarów chronionych. Zamieszkiwany jest przez wiele grup indiańskich pozostających w tzw. dobrowolnej izolacji od świata zewnętrznego, których obecność została bezsprzecznie potwierdzona min. Indian Korubo znad Ituí.
Jednak podczas wyznaczania granic rezerwatu nikt nie przypuszczał iż obszar górnego biegu rzeki Bóia może być zamieszkiwany przez ludzi. Tereny te nie zostały więc włączone do obszaru chronionego.

Ślady na jakie natrafiła ekspedycja to oznaczenia ścieżek w lesie pod postacią złamanych gałązek (patrz zdjęcie).[Podróżujący przez las drwale lub okoliczni Indianie mający kontakt ze społeczeństwem narodowym używają do oznaczania ścieżki w lesie maczet. Ścinają po prostu co jakiś czas gałąź, znacząc szlak. Grupy pozostające w tzw. dobrowolnej izolacji od świata zewnętrznego nie posiadają (zazwyczaj) maczet i do oznaczania szlaku stosują najczęściej łamanie , nadłamywanie , skręcanie gałęzi. Najprawdopodobniej na takie ślady natrafiła ekipa Funai.- przyp. red.]

Oczywiście miejsca oznaczeń ścieżki zostały skrupulatnie zlokalizowane techniką GPS i oznaczone na mapie, jednak zdaniem Rieli Franciscato koordynatora wyprawy wciąż są to za słabe dowody na obecność izolowanej grupy. Obawia się, że nie wystarczą one do utworzenia na tym terenie nawet strefy ochronnej dla izolowanej grupy znad Bóia. Ma jednak nadziej, że informacje które do tej pory zebrali pozwolą na systematyczne monitorowanie tego obszaru.

Najważniejsze jest by nie szkodzić. Najłatwiej byłoby udowodnić obecność tych ludzi poprzez odszukanie ich i nawiązanie z nimi kontaktu, jednak taka strategia jest wykluczona.

piątek, 9 kwietnia 2010

[Świat] Raport ONZ na temat sytuacji ludów tubylczych na świecie

Organizacja Narodów Zjednoczonych opublikowała niedawno raport [PDF dostępny po ang. pod tym adresem] na temat ludów tubylczych na świecie określając ich sytuację w 2009 roku jako „krytyczną”. ONZ podkreśla, że uzyskanie prawa do ziemi jest kluczowe dla kulturowego i fizycznego przetrwania ludów tubylczych.
Autorzy raportu na temat sytuacji ludności tubylczej na świecie w 2009 roku stwierdzają wręcz: „wiele z tych społeczności jest na krawędzi tego co niektórzy określiliby mianem ludobójstwa”. Jako główne zagrożenia, podkreślają ingerencje w środowisko naturalne: budowy zapór, wycinanie lasów i działalność wydobywczą.
Z raportu wynika, że wspomniana działalność jest bezpośrednią przyczyną niszczenia na dużą skale środowiska naturalnego, rozpowszechniania chorób tak powszechnych w naszym świecie jak grypa ale stanowiących śmiertelne zagrożenie dla tych grup tubylczych, które są na nie słabo odporne.

Wnioski te pokrywają się z raportem Survival International „Postęp może zabić” [PDF dostępny po ang. tutaj] który wskazuje negatywne skutki wdrażania idei „postępu” przez Zachód wobec obywateli tzw. czwartego świata – ludności tubylczej. Takie działania w imię postępu, często owocowały epidemiami chorób, otyłości, samobójstw, uzależnień i zmniejszenia jakości i długości życia ludów tubylczych, które miały być beneficjantem dóbr świata zachodniego.

W raporcie ONZ po raz pierwszy poświęcono też wiele uwagi tzw. ludności tubylczej pozostającej w dobrowolnej izolacji od świata zewnętrznego jako najbardziej wystawionej na wszystkie omawiane zagrożenia.

www.un.org

poniedziałek, 5 kwietnia 2010

[Brazylia] Świadectwa obecności


Jak podkreśla dowodzący wyprawą Rieli Franciscato, zadaniem ekspedycji nie jest nawiązanie kontaktu z nieznaną dotąd grupą indiańską zamieszkującą prawdopodobnie rejon górnego biegu rzeki Bóia w Brazyli. Głównym zadaniem ekspedycji jest zebranie świadectw [w postaci relacji o spotkaniach z okoliczną ludnością – red.] jak i dowodów [w postaci zdjęć wszelkich śladów obecności pozostawionych w lesie, złamanych gałązek stanowiących oznaczenie dróg, poletek lub pozostawionych elementów kultury materialnej, ostatecznie lokalizacja opuszczonej osady – red.]. Bardzo ważnym punktem w wyprawie jest zebranie informacji na temat spotkań „izolowanych Indian” z okoliczną ludnością zarówno współcześnie jak i w przeszłości. Wiele z historii może rzucić nowe światło na kwestie tożsamości i liczebności, nieznanej grupy Indian.

Jednym z takich świadectw są np. relacje Indian Katukina zamieszkujących nad rzeką Jutaí. Indianie Ci nie potwierdzają co prawda by kiedykolwiek spotkali nieznaną dotąd grupę Indiańską w rejonie górnego biegu rzeki Bóia. Twierdzą natomiast, że znana jest im obecność izolowanej grupy indiańskiej nad rzeką Bia (również dopływ rzeki Jutaí).

Według Katukina, Indianie znad Bia próbowali w sierpniu 2009 roku porwać kobietę z ich osady nad rzeką Jutaí [trzeba zauważyć, że mamy tu do czynienia z relacjami Indian którzy sami mają określoną wizję świata, która jest skonstruowana silnie na opozycji swój –obcy. Analizując świadectwa spotkań z „izolowanymi grupami” trzeba brać pod uwagę ten czynnik – red.] .Członkowie ekspedycji Funai wyrazili zainteresowanie przeprowadzeniem w przyszłości wyprawy nad rzekę Bia w celu zweryfikowania tych informacji.

Do tej pory członkowie ekspedycji zebrali co najmniej dwa silne świadectwa obecności izolowanej grupy indiańskiej na obszarze rzeki Bóia. Chodzi o relacje opisujące dwa przypadki lokalnych Indian [najprawdopodobniej nielegalnych drwali etc. –red.] zabitych przez izolowaną grupę indiańską. Jedno zabójstwo miało mieć miejsce w 2004 a drugie w 2008 roku w rejonie rzeki Bóia.

Tak drastyczne formy „kontaktu” nie są normą w przypadku tzw. ludności indiańskiej pozostającej w dobrowolnej izolacji”. Wynikają one raczej z silnej frustracji ‘izolowanych” narastającej w wyniku penetrowania ich terenów przez obcych ludzi. Najdramatyczniejszym do tej pory tego przykładem jest sytuacja pozostających w dobrowolnej izolacji lokalnych grup Waorani w Ekwadorze.

Źródło: www.estadao.com.br

sobota, 3 kwietnia 2010

[Brazylia] Zasadniczy etap wyprawy - las tropikalny


Po jedenastu dniach rejsu przez rzekę Solimoes i Jutai ekspedycja Funai dociera do rzeki Bóia. Dnia 12 grudnia przeprawa dotychczasowym środkiem transportu jest już nie możliwa, toteż członkowie wyprawy przesiadają się na dwie niewielkie łodzie, którymi dostaną się w górne partie rzeki Bóia. Po dwóch dniach drogi czeka ich zasadniczy etap ekspedycji czyli wyprawa w głąb lasu tropikalnego w poszukiwaniu śladów nieznanej współcześnie grupy indiańskiej, która jak przypuszcza FUNAI zamieszkuje na tym obszarze. Loty awionetką wykonane w lipcu 2009 roku przez pracowników FUNAI odkryły idealnie okrągły obszar wykarczowanego lasu zlokalizowany w górnych partiach rzeki Bóia. Zadaniem ekspedycji będzie dotarcie do tego miejsca.

Jedenastu członków wyprawy pod przewodnictwem Rieli Franciscato zrealizuje około 20 dniową przeprawę w głąb lasu tropikalnego w celu dotarcia do wykarczowanego obszaru, który jest na razie najsilniejszym dowodem na obecność grupy indiańskiej pozostającej w tzw. dobrowolnej izolacji od świata zewnętrznego. Zdjęcia nie udokumentowały żądnych chat czy poletek, ale możliwe, że miejsce to kryje informacje na temat „izolowanych Indian znad rzeki Bóia”

W przypadku odkrycia jakichkolwiek dowodów obecności nieznanej grupy indiańskiej, wszelkie ślady zostaną udokumentowane, opisane i skatalogowane. W przyszłości posłużą jako materiał dowodowy w procesie wyznaczania granic chronionego prawem terytorium zamieszkania tych Indian. Głównym zadaniem demarkacji [wyznaczania granicy w tym przypadku chodzi o granice przyszłego rezerwatu –przyp. red.] jest ochrona tych ludzi przed zagrożeniem ze strony firm eksploatujących ten obszar nielegalnie jak chociażby zbiegła ekipa tratwy wydobywczej odkrytej przez FUNAI u ujścia rzeki Bóia.

W trakcie przeprawy przez las tropikalny istnieje ryzyko nieumyślnego spotkania członków ekspedycji z izolowaną grupą indiańską. W tym wypadku strategia działania jest jedna, trzeba jak najszybciej wycofać się do stacjonujących przy brzegu rzeki łodzi i opuścić obszar. Kontakt jest dla tych ludzi niebezpieczny zwykła grypa na którą nie posiadają oni naturalnej odporności mogłaby ich zdziesiątkować.

Źródło: www.estadao.com.br

wtorek, 30 marca 2010

[Brazylia] Intruz w dolnym biegu rzeki Bóia.


Ekspedycja FUNAI wyruszyła 1 grudnia 2009 roku z miejscowości Tabatinga z planem dotarcia rzeką Solimões w kierunku ujścia rzeki Jutaí, następnie w górę rzeki Jutaí, aż do ujścia rzeki Bóia. Na podstawie wstępnych danych ze zdjęć satelitarnych i relacji okolicznej ludności region górnego biegu rzeki Bóia jest uznawany przez FUNAI za najbardziej prawdopodobny obszar występowania nieznanej dotąd grupy indiańskiej pozostającej w tzw. dobrowolnej izolacji od świata zewnętrznego. FUNAI posiadało również informacje na temat nielegalnej aktywności eksploatacyjnej na tych terenach, co było bezpośrednią przyczyną zrealizowania ekspedycji. Pierwsze dowody pojawiły się zaledwie jedenaście dni od rozpoczęcia wyprawy.

W czwartek 11 grudnia na rzece Jutaí w odległości pół kilometra od ujścia rzeki Bóia FUNAI odkryło i udokumentowało porzuconą tratwę z konstrukcją platformy do wydobywania mułu rzecznego w celu poszukiwania złota. Zdaniem członków wyprawy tratwą tą pływano po rzece Bóia w poszukiwaniu złota poprzez przepłukiwanie mułu rzecznego z wykorzystaniem rtęci. Technika ta silnie zanieczyszcza wodę.

Drewniana tratwa o 15 metrowej długości kadłuba była częściowo przykryta krzewami ścinanymi nie później jak 24 godziny przed dotarciem ekspedycji. Jak podkreślają członkowie wyprawy najprawdopodobniej górnicy próbowali ukryć tratwę przed dotarciem FUNAI. Cały sprzęt na tratwie został przykryty płótnem. W momencie gdy ekspedycja dotarła oczywiście nikogo nie było już na miejscu.

Do obsługi tak dużej platformy potrzeba co najmniej czterech osób. Jedna odpowiada za pompę zasysającą muł rzeczny, trzy pozostałe pracują na tratwie przebierając na platformie zebrany muł w poszukiwaniu złota. Rtęć jest stosowana do oddzielenia grudek złota od innych minerałów. Członkowie ekspedycji sfotografowali platformę jak również zapisali jej współrzędne GPS. Niezwłocznie również powiadomili (przez telefon satelitarny) najbliższy komisariat policji (oddalony o 280km w Tabatinga) z żądaniem interwencji.

Już w trakcie drogi ekspedycja zbierała relacje od okolicznej ludności na temat pracy górników w rejonie rzeki Bóia. Cztery dni wcześniej w miejscowości Jutai, mieszkańcy informowali o promach z górnikami przemieszczającymi się rzeką. Mieszkańcy osad wydłuż rzeki Jutaí także potwierdzali prace górników w regionie rzeki Bóia jak również podawali że istnieją co najmniej cztery inne barki wydobywcze na rzece Jutaí. Niestety trasa wyprawy nie przebiega w kierunku wskazanych miejsc , wiec relacje te będą jeszcze wymagały potwierdzenia.


Źródło: www.estadao.com.br

poniedziałek, 29 marca 2010

[Brazylia] Śladami nieznanej dotąd grupy indiańskiej w Amazonii

Brazylijska FUNAI (komórka rządowa zajmująca się ochroną praw Indian w Brazylii) podjęła na początku grudnia nową wyprawę w głąb rezerwatu Valle do Javari w zachodniej części stanu Amazonas. Celem wyprawy jest zlokalizowanie nieznanej dotąd grupy indiańskiej najprawdopodobniej zamieszkującej górny bieg rzeki Bóia (dopływ rzeki Jutaí).
Brazylijczycy od wielu lat realizują podobne wyprawy tym razem sytuacja jest wyjątkowa, ponieważ FUNAI zdecydowało się relacjonować na bieżąco w mediach efekty ekspedycji.
Tylko na naszej stronie znajdziesz relacje z tej ekspedycji przetłumaczone na j.polski.


Kierowana przez Rieli Franciscato wyprawa która rozpoczęła się w miejscowości Tabatinga nie ma na celu nawiązanie kontaktu z nieznaną grupą Indiańską. Od wielu już lat FUNAI realizuje inną strategię. Celem jest jak najprecyzyjniejsze określenie obszaru na jakim może żyć nieznana populacja Indian, wszystko to po to, by utworzyć rezerwat i ograniczyć dostęp do tych ludzi.

Bezpośrednim przyczynkiem do zorganizowania wyprawy były loty FUNAI nad rzeką Bóia realizowane w lipcu 2009 roku. Loty potwierdziły przypuszczenia pracowników FUNAI dotyczące nielegalnej wycinki lasów w regionie rzeki Bóia (teren rezerwatu Vale do Javari). Już zdjęcia satelitarne z 2008 roku sugerowały taki przebieg wydarzeń. Tymczasem obszar ten znany był dla pracowników FUNAI jako teren prawdopodobnego zamieszkiwania przez około 200-300 Indian o nieznanej współcześnie przynależności etnicznej i lingwistycznej będących w tzw. izolacji od świata zewnętrznego.

Informacje na temat ich obecności pochodziły z licznych relacji sąsiadującej z nimi (terytorialnie) grupy Ticuna. Twierdzą oni, że wielokrotnie widywali ślady obecności nieznanych Indian w rejonie rzeki Bóia. Zadaniem ekspedycji będzie zebranie jak największej ilości informacji na temat tej grupy jak również wyjaśnienie kto jest odpowiedzialny za nielegalny wyrąb drzewa w regionie rzeki Boia i jaki wpływ ma ona na zamieszkujących najprawdopodobniej ten teren nieznanych Indian. Pracownicy FUNAI Przypuszczają ze populacja ta moze być obecnie w procesie migracji wędrując przez dżunglę w celu unikania kontaktu z nielegalnie przebywającymi na tych terenach pracownikami kompani drzewnych.

Źródło: www.estadao.com.br