sobota, 3 kwietnia 2010

[Brazylia] Zasadniczy etap wyprawy - las tropikalny


Po jedenastu dniach rejsu przez rzekę Solimoes i Jutai ekspedycja Funai dociera do rzeki Bóia. Dnia 12 grudnia przeprawa dotychczasowym środkiem transportu jest już nie możliwa, toteż członkowie wyprawy przesiadają się na dwie niewielkie łodzie, którymi dostaną się w górne partie rzeki Bóia. Po dwóch dniach drogi czeka ich zasadniczy etap ekspedycji czyli wyprawa w głąb lasu tropikalnego w poszukiwaniu śladów nieznanej współcześnie grupy indiańskiej, która jak przypuszcza FUNAI zamieszkuje na tym obszarze. Loty awionetką wykonane w lipcu 2009 roku przez pracowników FUNAI odkryły idealnie okrągły obszar wykarczowanego lasu zlokalizowany w górnych partiach rzeki Bóia. Zadaniem ekspedycji będzie dotarcie do tego miejsca.

Jedenastu członków wyprawy pod przewodnictwem Rieli Franciscato zrealizuje około 20 dniową przeprawę w głąb lasu tropikalnego w celu dotarcia do wykarczowanego obszaru, który jest na razie najsilniejszym dowodem na obecność grupy indiańskiej pozostającej w tzw. dobrowolnej izolacji od świata zewnętrznego. Zdjęcia nie udokumentowały żądnych chat czy poletek, ale możliwe, że miejsce to kryje informacje na temat „izolowanych Indian znad rzeki Bóia”

W przypadku odkrycia jakichkolwiek dowodów obecności nieznanej grupy indiańskiej, wszelkie ślady zostaną udokumentowane, opisane i skatalogowane. W przyszłości posłużą jako materiał dowodowy w procesie wyznaczania granic chronionego prawem terytorium zamieszkania tych Indian. Głównym zadaniem demarkacji [wyznaczania granicy w tym przypadku chodzi o granice przyszłego rezerwatu –przyp. red.] jest ochrona tych ludzi przed zagrożeniem ze strony firm eksploatujących ten obszar nielegalnie jak chociażby zbiegła ekipa tratwy wydobywczej odkrytej przez FUNAI u ujścia rzeki Bóia.

W trakcie przeprawy przez las tropikalny istnieje ryzyko nieumyślnego spotkania członków ekspedycji z izolowaną grupą indiańską. W tym wypadku strategia działania jest jedna, trzeba jak najszybciej wycofać się do stacjonujących przy brzegu rzeki łodzi i opuścić obszar. Kontakt jest dla tych ludzi niebezpieczny zwykła grypa na którą nie posiadają oni naturalnej odporności mogłaby ich zdziesiątkować.

Źródło: www.estadao.com.br

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz